Marylko, jakzez przyjemnie dostawac od Ciebie pozduwy! Wiesz, ja tu imo wszystko, ciagle gadam z Toba (w myslach, choc bywa, ze i na glos))). Przypominam rozne nasze mile pogaduchy, niekiedy smieszne sytuacje, w tym tez z twoiimi cudownymi muzykami owczesnego "powolania"... Nie wspomne juz o tym, ze zawsze cosik nuce z Twego mega-repertuaru, czy stawie jakies winilowe perelki na odkurzony pulpit...
A poza tym wierze, ze niezbednie sie zobaczymy i to nie raz. a wiec zyjmy dlugo, kochana Krolowo!
Usciski, buziaki i moc najslodzych zyczen z okazji zblizajacych sie Swiat!