Forum

Witam wszystkich:) Mam prośbę....
Na oficjalnym profilu miasta Opole na fb,pojawia się dużo zdjęć z festiwalu w Opolu.
Udostępnianie są również zdjęcia Pani Maryli,proszę wszystkich fanów o aktywność tam jak i również gdziekolwiek gdzie jest mowa o festiwalu w Opolu.
Nie wiem czy to przyniesie jakikolwiek efekt,ale dobrze by poczuli nasz oddech na plecach.
Działajmy proszę! Niech widzą,ze krolowa ma wsparcie.
Ja za każdym razem staram sie tez oznaczać oficjalne konta społecznościowe Pani Maryli.

Liczę na Was !
Pozdrawiam wszystkich
Eliza Rossin

Prosimy o więcej takich koncertowych niespodzianek. Fajnie byłoby usłyszeć kiedyś na koncercie „Cyrk nocą” i „Jest cudnie”. Serdecznie pozdrawiam

To niewiarygodne ,,Wariatka tańczy" i ,,Ja to mam szczęście.." w jednym koncercie i to plenerowym. W zeszłym roku publiczność prosiła Marylę o Wariatkę na plenerach ku Jej wielkiemu zdziwieniu.. I proszę, w tym roku Królowa spełnia oczekiwania swojej wielkiej wiernej widowni. ,,Tango na głos.. " wydawałoby się zupełnie nie plenerowy numer.. a jednak grany i niesie.. I jeszcze czytam o ,,Seledynowej lampce", o którą nieustannie prosili fani. Zaskakujące. Tego nie można przegapić. A nawet więcej to trzeba zobaczyć. Ciekawe jakie wrażenia są po drugiej stronie czyli ze sceny, czyli jakie wrażenia ma Artystka. Serdeczne pozdrowienia i uściski dla Pani Maryli. ,,Niech żyje bal"

Pociąg z Babimostu mieliśmy o 5.50 w Warszawie byłem o 10.30, w domu o 11. Chwila snu i pędem do legionowa, na szczęście to bardzo blisko. W Legionowie również było świetnie, choć nie było wariatki granej w Kargowej, ale to niiiic :-) było mnóstwo innych świetnych piosenek. Potanczylem trochę na scenie, po koncercie pani Maryla podpisała neon z Sopotu. W domu byłem o przyzwoitej godzinie, 00.30 a i tak do rana nie mogłem zasnac z emocji.
Pani Marylo, dziekuje za wszystkie piękne chwile które mam okazje przezywać na koncertach. Ja to mam szczęście … LOVE

Do Kargowej ruszyłem z samego rana, bo to na prawdę było wyzwanie
. Tam nie ma pkp, ani TAXI, także dojazd był mega utrudniony. Wraz z kolegą Mikołajem przyjechaliśmy do Babimostu, najbliższej stacji od kargowej ok 12km i nie pozostało nam nic innego jak iść z tzw buta. Przeszliśmy już jakieś 4km az zatrzymał się jakiś pan i zaproponował podwózkę. Zgodziliśmy się, choć jak teraz na to patrzę było to nierozsądne i niebezpieczne, przecież ten człowiek mógł nam zrobić jakaś straszną krzywdę albo ogólnie mieć złe zamiary. Na szczęście okazał się miły pan Krzychu, który był pod wrażeniem młodego elektoratu Królowej. Wprost nie dowierzał ze przejechaliśmy taki kawał na koncert Maryli Rodowicz. Jak ja się ucieszyłem słysząc nagle dźwięki seledynowej lampki, pojawiły się łzy szczęścia, Pani Marylo raz jeszcze DZIĘKUJĘ ze ta nuta wkradła się do koncertowej setlisty. To bardzo ważny dla mnie numer. Droga powrotna już była bezlitosna. Przeszliśmy pieszo 12km, był bardzo fajny klimat, noc, piękny księżyc, dookoła pola i lasy, droga… lubię takie klimaty, kręcą mnie :-)

Hej :)
Dawno się tu nie udzielałem bo nie miałem na to zbytnio czasu. Obiecałem sobie jeździć przez całą trasę letnią na każdy koncert, także zdaję relacje, niczym sprawozdanie
Sopot, było #magicznie, nigdy czegos takiego nie przeżyłem. Kibicowanie z neonem uniesionym jak najbardziej się da to była przyjemność. Cudownie było usłyszeć moje ukochane nutki tj „gadu gadu nocą” czy „za parę lat…”. Choć tylko fragmenty na prawdę niesamowicie wkomponowały się w całość, były świetnymi wstawkami między pompą i jarmarkami. Cały koncert poszukiwaliśmy tamtych prywatek, tych z gadu gadu nocą, tych z pomocowymi szampanami, i revią mód, ósmy cód, yeyeyeeeeaaahh :-) w końcu snu nam nie żal, domu nie żal, nieeeee żaaaaaaal ….
Prosto z Sopotu pognałem do Grojca gdzie królowa dała czadowy, 2-godzinny koncert. Na prawdę. Cudnie ze śpiewa Pani Tango na głos

Legionowo bardzo młoda publiczność, żywiołowa. Fajny, dlugi koncert. Przyznam się że zaskoczeniem była piosenka o lampce, bo jej nie znam.

Pani Marylo, dziękuję bardzo za wczoraj. Wspólne chwile na scenie oraz krótkie spotkanie po było dla mnie wielkim przeżyciem. Kocham bardzo!
A do Poznania wróciłem kolo 2. A dziś udanego koncertu w Legionowie.

Sprytny kot to widać. Dobry wieczór. :-))

Ta kreacja z piór jest zachwycająca, a kolor obłędny. Jedyny odcień czerwieni, który mi pasuje.. To chyba magenta.? Chciałabym mieć choć małe piórko z tej kreacji.. :-)) Widzę, że tempo olimpijskie utrzymane. Naprawdę z trudem nadążam. Z Sopotu mam tyle wrażeń.. Życzę szerokiej drogi i udanych koncertów. Pozdrawiam, uściski. ,,Trwaj chwilo trwaj.. jesteś taka piękna.."

Dobry wieczór, ja jestem nowy na forum :).